Colorado, dzień dwunasty. Jeszcze dwa dni służby, tj. części służbowej wyjazdu i przechodzimy do realizacji programu B, czyli części prywatnej, co wiąże się z wizytą w różnych parkach narodowych. Na początek planujemy podróż do Parku Narodowego Badlands w Południowej Dakocie. Potem Yellowston i Grand Titon w Wyoming a potem się zobaczy.
A jakie są te Góry Skaliste a Park Narodowy Rocky Mountain w szczególności? Miejsce ładne, ale nie powalające, przynajmniej nie z daleka. Szczyty górskie ośnieżone, raczej o łagodnych grzbietach. Myślę, że na osobach nie opatrzonych górsko mogą robić duże wrażenie. Ale mając Tatry za oknem, i w pamięci doliny z pięcioma stawami i z Morskim Okiem, trudno wpaść w ośli zachwyt. Cokolwiek by jednak nie napisać, to trzeba przyznać, że walory Parku i gór łatwiej dostrzec z bliska. Po każdej wycieczce, nawet krótkiej, byliśmy pod sporym wrażeniem. Co zachwyca?- mnie niezmiennie wszelakie krzaki i zarośla, ale także przedziwne formacje skalne i gołoborza (w strefie lasów). Wszystkie zbudowane z granitów lub gnejsów, choć wydawać by się mogło, że tylko piaskowce pozwalają się w taki sposób modelować wiatrom. Ciekawe z punktu widzenia geograficznego, choć nie powiem, że jakoś spektakularnie wyglądające są np. widok z co poniektórych szczytów Wielkich Równin leżących u stóp Gór Skalistych, punkt oznaczający granicę wododziałów między Oceanami Atlantyckim i Spokojnym, czy wreszcie rzeka Kolorado w niemowlęcym swoim przebiegu (na łąkach wokół rzeki kilka łosi, w tym jeden łopatacz). Jadąc nad Kolorado, która płynie po zachodniej stronie parku, zrobiliśmy dwa przystanki edukacyjne na przełęczach położonych na wysokości około 3400 m n.p.m. To że porządnie nas wymroziło to jedno, ale przyznam, że sporo ciekawych rzeczy jednak się dowiedziałem. Zasadniczo omawiając kwestie przystosowania roślin do warunków tundrowych szkoleniowcy mówią to co i my, a na pewno o czym ja opowiadam na wykładach np. na kursach przewodnickich. Można nawet odnieść wrażenie, że korzystamy z tych samych źródeł. Niemniej okazuje się, że nie doceniałem roli promieniowania słonecznego w kształtowaniu życia roślin, dlatego informacje o tym z pewnością znajdą się w nowym, trzecim wydaniu Przewodnika przyrodniczego po Tatrach Polskich.