Taki email dziś dostałem. Dzięki takim listom chce się działać, pisać...widać sens. Pogrubiłem słowa, które są ważne nie tylko w kontekście przewodnika ale życia w ogóle. Zdjęcie obok jest wybrane zupełnie przypadkiem i przedstawia naszą ubiegłoroczną trzydniową wycieczkę po Tatrach z zespołem góralskim Polaniorze, co samo w sobie zasługuje na komentarz, ale nie mam dość siły, ale może mnie ktoś zainspiruje.
Panie Tomku,
Bardzo dziekuje Panu za ten przewodnik, ktory ostatnio zamowilam przez sklep TPN.
Wreszcie znajduje wiekszosc potrzebnych informacji w jednym miejscu i do tego jeszcze piekne zdjecia flory ze szczegolowym opisem. Gratuluje!
Kiedy juz sie "przelecialo czy przebieglo" mozliwe szlaki, szczyty Tatr z dala od tlumow (czyste zaspokojenie wielkiego glodu przestrzeni, piekna i wolnosci) przychodzi czas na swiadome odkrywanie i delektowanie sie pieknem przyrody.
Zawsze pojawialy sie pytania na szlaku dlaczego taka skala, gleba i co na niej rosnie, i dlaczego tu, taki kolor i w ten sposob, tylko brakowalo czasu zeby odszukac na internecie i na te pytania odpowiedziec. Cel wtedy byl wazniejszy niz wszystko to co po drodze, byle wyzej i z dala od wszystkich. Teraz sama droga w sobie i wszystko co na niej staje sie celem.
Wreszcie znajduje wiele odpowiedzi w jednej dobrze napisanej ksiazce, ktora moge z soba zabrac i konsultowac w kazdym miejscu (nie zawsze zasieg komorek jest w gorach a i roaming/int tez nie zawsze dziala wysarczajaco szybko;).